Trener Mołdawii zrezygnował po klęsce 1:11 z Norwegią

Siergiej Kleszczenko złożył rezygnację po druzgocącej porażce z Norwegią 1:11. Po serii sensacyjnych wyników i walki o historyczny awans do EURO 2024 nadszedł dramatyczny zwrot akcji – selekcjoner nie wytrzymał presji braku zwycięstw i sam postanowił odejść. Jak sam przyznał, „nadszedł czas na zmiany, decyzję, którą uważam za słuszną zarówno dla mnie, jak i dla drużyny”.
Jeszcze niedawno Siergiej Kleszczenko wzbudzał spore emocje na piłkarskiej mapie Europy – jego Mołdawia najpierw sensacyjnie pokonała, a potem zremisowała z Polską w eliminacjach EURO 2024. Te wyniki rozbudziły u kibiców wyobraźnię, zwłaszcza że reprezentacja, którą prowadził, wcześniej żegnała się z barażami do Dywizji C Ligi Narodów po przegranej z Kazachstanem. Wkrótce jednak przyszła odmieniona passa – Mołdawia stała się prawdziwym postrachem, osiągając wyniki znacznie przekraczające oczekiwania.
Choć ostatecznie nie udało się wywalczyć awansu na mistrzostwa, zespół sąsiada Rumunii i Ukrainy po raz pierwszy od lat prezentował się solidnie także w kolejnych rozgrywkach Ligi Narodów. Sielanka nie trwała jednak długo – wraz ze startem kwalifikacji Mistrzostw Świata, Mołdawia całkowicie straciła rezon. Sześć kolejnych spotkań bez zwycięstwa musiało odbić się na atmosferze w kadrze, ale prawdziwy szok przyniósł ostatni mecz z Norwegią zakończony rezultatem 1:11.
To właśnie ten kompromitujący wynik sprawił, że Siergiej Kleszczenko błyskawicznie postanowił zrezygnować. Na razie Mołdawska Federacja Piłkarska jeszcze nie zajęła oficjalnego stanowiska, jednak trener nie kryje się ze swoją decyzją. W obszernym wpisie dla kibiców podsumował swoją kadencję:
„W ciągu tych około czterech lat przeżyliśmy razem wiele emocji, niektóre mniej przyjemne, za co przepraszam, ale też wiele miłych. Razem byliśmy o krok od historycznego awansu do EURO 2024 i awansowaliśmy do Dywizji C Ligi Narodów. Czułem wasze wsparcie, kibiców, zawodników, sztabu i całej federacji. Dziękuję Wam wszystkim za zaufanie. Pracowaliśmy razem, wierzyliśmy i walczyliśmy o barwy naszego kraju. W życiu są wzloty i upadki, ale uważam, że nadszedł czas na zmiany, decyzję, którą uważam za słuszną zarówno dla mnie, jak i dla drużyny. Życzę reprezentacji wielu sukcesów w ważnych meczach, które odbędą się jesienią. Naprzód, Mołdawio!”