Skóraś w Lidze Mistrzów! Club Brugge nokautuje Rangersów

Club Brugge zamienił rewanżowy mecz czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Rangersami w jednostronne widowisko. Belgowie od pierwszego gwizdka przejęli inicjatywę i nie oddali jej do ostatniej minuty, pokonując rywali aż 6:0. Michał Skóraś przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych gospodarzy.
Wszystko zaczęło się błyskawicznie. Już w piątej minucie Seys wyrwał się spod opieki defensorów Rangersów i dokładnym dośrodkowaniem obsłużył Tresoldiego, który efektownie głową otworzył wynik meczu.
Chwilę później przewaga Club Brugge jeszcze wzrosła, gdy Aarons faulował wychodzącego na czystą pozycję Tzolisa i zobaczył czerwoną kartkę. Grający w osłabieniu Szkoci ograniczali się do defensywy, a gospodarze raz po raz ostrzeliwali bramkę Butlanda. Ten przez moment powstrzymywał ataki Tzolisa, Forbesa i Stankovicia, lecz w 32. minucie skapitulował drugi raz po tym, jak Vanaken głową wykończył dośrodkowanie z rzutu rożnego. Vanaken mógł później podwyższyć prowadzenie, trafiając w poprzeczkę. Niewiele brakowało też Mechelemu. Kolejnego gola zapisał na swoim koncie Seys w 41. minucie, dobijając piłkę odbitą przez bramkarza rywali.
Pod koniec pierwszej połowy gra Club Brugge wyglądała imponująco. W 45. minucie znów do ofensywnej akcji włączył się Onyedika, posyłając miękką wrzutkę do Seysa, który po raz drugi wpakował piłkę do siatki.
Czytaj także
W doliczonym czasie gry gospodarze precyzyjnie wymieniali podania, dogranie Vanakena zakończył głową Stanković, ustalając wynik do przerwy na 5:0.
Po zmianie stron Belgowie grali już spokojniej, ale nie odpuścili okazji do kolejnej bramki. W 50. minucie Tzolis po zagraniu Tresoldiego delikatnie trącił futbolówkę i pokonał Butlanda po raz szósty.
Od tego momentu Rangersi wyraźnie pogodzili się z losem, nie podejmowali już nawet prób zdobycia honorowego gola. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:0. W dwumeczu Club Brugge zmiażdżył Rangersów 9:1, pewnie meldując się w fazie grupowej Ligi Mistrzów.