Barcelona na zakręcie: transfery zamrożone, kary UEFA wiszą nad klubem

Polska - Litwa  Robert Lewandowski
fot. Rafał Smoliński

Barcelona zmaga się z poważnymi problemami finansowymi, które wpływają na możliwości klubu w nadchodzącym sezonie. Choć Joan Garcia wyraził zgodę na transfer, a Robert Lewandowski ma zagwarantowaną pozycję, zgodnie z doniesieniami UEFA planuje surowe kary wobec klubu za naruszenie zasad finansowego fair play. Klub nadal nie spełnia kryteriów La Ligi, co blokuje rejestrację nowych zawodników. Sytuacja finansowa Barcelona, kwestie transferów i możliwe konsekwencje to tematy, które ekscytują fanów piłki nożnej na całym świecie.

Barcelona przeżywa okres pełen wyzwań, który może diametralnie wpłynąć na jej przyszłość sportową i organizacyjną. Z jednej strony kataloński klub cieszy się z porozumienia transferowego z Joanem Garcią, bramkarzem Espanyolu, którego klauzula wykupu wynosi 25 milionów euro, co jest kwotą znacznie korzystniejszą dla Barcelony w porównaniu z rynkową wartością zawodnika. Z drugiej jednak strony, szanse na zarejestrowanie Garcii w nowym sezonie są wątpliwe z powodu niespełniania przez klub kryteriów dyscypliny finansowej narzuconej przez La Ligę.

Sytuację komplikuje groźba ze strony UEFA, która według dziennika "The Times" planuje nałożyć na Barcelonę bardzo surowe sankcje za powtarzające się naruszenia zasad finansowego fair play. Chodzi o praktykę sprzedaży przyszłych dochodów z praw telewizyjnych, którą przyjęły władze ligi hiszpańskiej, ale która została uznana za naruszenie reguł przez europejskich audytorów UEFA. W rezultacie klub nie spełnił norm wydatkowych, co już wcześniej skutkowało karą i grzywną 500 tysięcy euro.

Próby odwołań do trybunału arbitrażowego nie przyniosły rezultatów, a obecna sytuacja zdradza analogiczne działania Barcelony w sezonie 2022-23, co sprawia, że tetra sytuacja jest poważna. Możliwe kary obejmują nie tylko wysokie grzywny, lecz także ujemne punkty w rozgrywkach Ligi Mistrzów lub ograniczenia w liczbie zgłaszanych do gry zawodników, co mogłoby znacząco zaszkodzić sportowym aspiracjom klubu.

Obecnie Barcelona stoi pod presją także ze strony La Ligi, która bada finansową kondycję klubu przed nowym sezonem. W limicie wydatków na zadłużone kluby, Barcelona praktycznie nie ma funduszy na rejestrację nowych piłkarzy. Jednym z problemów jest księgowanie dochodów z przebudowy miejsc VIP na stadionie Camp Nou, których budowa nie została zakończona, co podważa wartość tych przychodów w budżecie. Niezależny audyt sugeruje też, aby dopisanie tych funduszy rozciągnąć na kilka lat, co dodatkowo osłabia aktualne możliwości finansowe klubu.

W kontekście kadrowym klub utrzymuje stabilność w ataku, a sytuacja Roberta Lewandowskiego wydaje się jasna i bezpieczna. Polski napastnik nie ma zamiaru opuszczać Hiszpanii i planuje pozostać w Barcelonie do końca aktualnego kontraktu. Dyrektor sportowy Barcelony, Deco, potwierdził, że klub nie poszukuje napastnika na miejsce Lewandowskiego, co rozwiewa wcześniejsze spekulacje o potencjalnym rywalu dla Polaka w składzie.

Z drugiej strony problemy finansowe klubu ograniczają jednak ruchy transferowe i negocjacje w innych pozycjach. Choć klub chciałby sfinalizować transfer Garcii, bramkarz Marc-André ter Stegen odmawia odejścia, mimo trzech lat kontraktu i wysokich zarobków. Wypożyczenie Ansu Fatiego do Monaco również stoi pod znakiem zapytania, ponieważ klub francuski nie zgadza się na pełne przejęcie jego pensji, która wynosi 15 milionów euro rocznie.

Barcelona jawi się więc jako klub zamknięty w finansowych ramach i niemożliwych do szybkiego przełamania ograniczeniach, wobec czego nadchodzące miesiące mogą okazać się bardzo burzliwe. Kibice mogą spodziewać się emocji nie tylko na boisku, ale i poza nim, obserwując zmagania klubu na wielu frontach – od walki o przestrzeganie finansowych reguł, przez skomplikowane operacje transferowe, aż po rozstrzygnięcia prawne dotyczące rejestracji piłkarzy.

Wybrane dla Ciebie