Roma wciąż chce Jana Ziółkowskiego. Transfer wstrzymany przez żądania Legii

Jan Ziółkowski Legia Warszawa - Jagiellonia Białystokn 3:1
fot. Jan Szurek

Sprzedaż Marasha Kumbulli otworzyła Romie furtkę, ale transfer Jana Ziółkowskiego z Legii Warszawa utknął.

Jan Ziółkowski od tygodni znajduje się na celowniku AS Roma, a jeszcze niedawno media były przekonane, że ten transfer to formalność. Wszystko miało rozstrzygnąć się po rewanżu Legii Warszawa z AEK Larnaka w eliminacjach Ligi Europy – rzekomo właśnie wtedy Ziółkowski miał dotrzeć do Rzymu. Tak się jednak nie stało.

Według doniesień z Włoch, piłkarz był już po słowie w kwestii pięcioletniego kontraktu. Oba kluby przygotowały się na transfer definitywny za 6 mln euro, z możliwymi bonusami podnoszącymi kwotę do ok. 8 mln euro. Mimo pozornego porozumienia, zabrakło jednak kluczowego sygnału: „zielonego światła”. Sytuację naświetlił dyrektor sportowy Legii, Michał Żewłakow, mówiąc w CANAL+ Sport: „Dostaliśmy ofertę z AS Roma, która została odrzucona. Czy czekamy na kontrofertę z Włoch? Zobaczymy, jak zareaguje klub z Rzymu”.

Serwis Sololaroma.it ujawnia, że wypowiedź Żewłakowa wprawiła rzymskich działaczy w zdumienie, gdyż Legia niespodziewanie zażądała także co najmniej 10 procent z przyszłej odsprzedaży Ziółkowskiego. Właśnie ten dodatkowy zapis nie znalazł się w pierwotnych ustaleniach i skutecznie zablokował negocjacje w końcowej fazie.

Rzymianie wciąż mają nadzieję na przeprowadzenie transferu. W stolicy Włoch liczą, że dogadanie ostatnich szczegółów, w tym zapisu o procencie z ewentualnej przyszłej sprzedaży, pozwoli sfinalizować całą sprawę w najbliższych dniach. 

Wybrane dla Ciebie