Marc Casado na radarze angielskich klubów, ale Barca gra twardo

Marc Casado
fot. MatinDean (Wikimedia)

Marc Casado znalazł się niespodziewanie wśród transferowych życzeń angielskich ekip – Wolverhampton i West Ham United. Hiszpańskie media donoszą, że duma Katalonii nie zamierza jednak ustępować, stawiając za młodego pomocnika zaporową kwotę. Sam piłkarz, choć czuje na plecach oddech konkurencji, otwarcie deklaruje, że chce zostać w Barcelonie i walczyć o uznanie nowego sztabu.

Marc Casado nieoczekiwanie stał się jednym z najgorętszych tematów tego letniego okna transferowego. Po udanym sezonie w barwach Barcelony, młody pomocnik zwrócił na siebie oczy nie tylko fanów La Liga, ale również przedstawicieli angielskiej Premier League. Właśnie Wolverhampton oraz West Ham United – jak donosi „Marca” – bacznie śledzą jego sytuację kontraktową i są w stanie wyłożyć za Hiszpana nawet 30 milionów euro.

Duma Katalonii nie pozostawia jednak złudzeń. Klub jasno komunikuje, że propozycje poniżej wskazanej sumy zostaną odrzucone bez mrugnięcia okiem. Barcelona liczy na to, że pozostanie Casado pomoże w budowaniu świeżej rywalizacji w środku pola, choć sam zawodnik będzie musiał mierzyć się z bardzo mocną konkurencją o miejsce w wyjściowej jedenastce.

Co ciekawe, sam piłkarz wyraźnie daje do zrozumienia, że jego przyszłość wciąż jest związana z Barcą. Nie zamierza na siłę szukać transferu. Nawet w momentach, gdy spekulacje podsycały także kluby takie jak Atletico Madryt, Casado pozostawał lojalny obecnemu pracodawcy. Z kolei zainteresowanie ze strony potentatów Premier League tylko podsyca gorączkę wokół negocjacji.

Warto przypomnieć, że Real Betis już wcześniej rozważał sprowadzenie młodego pomocnika. Hiszpan miał być naturalnym następcą Johnny’ego Cardoso, który wybrał transfer do Atletico. Ostatecznie temat upadł, bo dla Casado gra dla Barcelony to coś znacznie więcej niż tylko nowy rozdział w karierze – to spełnienie dziecięcych marzeń.

Piłkarz nie ukrywa, że walka o zaufanie nowego trenera, Hansiego Flicka, jest jego osobistym celem. To właśnie zdeterminowanie pomocnika sprawia, że ewentualne rozmowy transferowe z Anglikami już na starcie mają niewielkie szanse powodzenia. Jednocześnie klub nie zamyka drzwi dla wielkich ofert, choć wszystko wskazuje na to, że przy braku nacisku ze strony zawodnika trudno się spodziewać sensacyjnego rozstania w tym oknie transferowym.

Wybrane dla Ciebie