Guler w kręgu zainteresowań Arsenalu. Real nie odpuszcza

Młody talent Realu Madryt, Arda Guler, znów przyciąga uwagę Arsenalu i pięciu innych czołowych zespołów Europy. Choć w stolicy Hiszpanii rozwinął skrzydła i regularnie pojawia się na murawie, kluby pokroju Tottenhamu czy AC Milan już sondują możliwość jego transferu. Real Madryt jednak nie zamierza tak łatwo oddawać zawodnika.
Wielkie kluby ruszyły po Ardę Gulera, ale to nie pierwszy raz, gdy młody reprezentant Turcji staje się gorącym nazwiskiem na rynku transferowym. Arsenal już od dłuższego czasu monitoruje rozwój ofensywnego pomocnika Realu Madryt, który obecnie jest jednym z najbardziej obiecujących piłkarzy młodego pokolenia.
Po transferze na Santiago Bernabeu, Guler potrzebował kilku miesięcy, by przebić się do szerokiej kadry. Dziś – w trzecim sezonie w klubie – wykręcił imponujące liczby: 15 bramek i 15 asyst w 71 występach we wszystkich rozgrywkach. Tylko w obecnych rozgrywkach zagrał już w 10 spotkaniach, 7 razy wychodził w pierwszym składzie i dołożył 3 gole oraz 3 asysty. Trener Xabi Alonso najwyraźniej znalazł dla niego ważną rolę w systemie, bo młody Turek jest jednym z siedmiu piłkarzy najczęściej wykorzystywanych przez Real.
Czytaj także
Nie umknęło to czujnym obserwatorom z Premier League. Arsenal od dłuższego czasu marzy o sprowadzeniu Gulera, ale konkurencja robi się naprawdę poważna. Tottenham, Newcastle, AC Milan, Borussia Dortmund i RB Lipsk - według źródeł zbliżonych do klubu (Grada3) - również bacznie przyglądają się sytuacji zawodnika.
Co ciekawe, jednym z powodów rozważenia zmiany barw może być fakt, że Guler coraz częściej występuje poza swoim nominalnym miejscem na „dziesiątce”. Młody zawodnik otwarcie przyznaje, że chętnie spróbowałby swoich sił w Premier League, więc najbliższe miesiące mogą być kluczowe, jeśli chodzi o jego decyzje.
Sytuacja nie jest jednak prosta. Real Madryt ma Gulera pod kontraktem aż do 2029 roku i – przynajmniej na dziś – nie zamierza rozstawać się ze swoim perspektywicznym graczem. Władze klubu twardo stoją na stanowisku, że ich projekt sportowy wymaga właśnie takich utalentowanych piłkarzy, jak Guler. Rynek transferowy jednak lubi niespodzianki, a kilka wielkich klubów już zbroi się, by - jeśli tylko nadarzy się okazja - powalczyć o podpis Turka.