Gavi odmawia operacji – Barcelona przez to ryzykuje zdrowiem młodego pomocnika
‘Barcelona poprosiła Gaviego o operację, ale młody pomocnik powiedział nie’ – te słowa rozgrzały dziś kibiców Blaugrany. Po długiej przerwie spowodowanej zerwaniem więzadeł Gavi znów musi się mierzyć z kontuzją tego samego kolana. Klub optuje za zabiegiem, on chce leczyć się zachowawczo z myślą o powrocie na boisko i mistrzostwach świata. Sztab medyczny przestrzega, że taka decyzja może zwiększyć ryzyko późniejszych problemów zdrowotnych.
Barça znów musi oglądać się na zdrowie swojego utalentowanego pomocnika. Dziś rano odbyła się rozmowa Gaviego, jego agentów oraz przedstawicieli FC Barcelony. Dyskutowali o stanie kolana, które już raz zmusiło piłkarza do długiej przerwy. Tym razem zdecydowano o leczeniu zachowawczym i obserwacji postępów – dokładnie tak ujął to klub według informacji Joana Fontesa z podcastu Dongcast.
Kulisy tej decyzji są jasne – lekarze katalońskiego zespołu, z doktorem Pruną na czele, nalegali na operację. Gavi jednak nie daje się przekonać i – jak wynika z doniesień – powiedział sztabowi wprost, że nie chce stracić szansy na grę w przyszłorocznych mistrzostwach świata. Tę postawę zrozumie każdy, kto choć trochę zna mentalność młodego piłkarza.
Czytaj także
Nie da się przy tym ukryć, że sytuacja jest potencjalnie ryzykowna. Gavi wrócił na murawę po rekonstrukcji więzadeł krzyżowych ledwie kilka miesięcy temu – to właśnie ten uraz wykluczył go na cały sezon i kosztował miejsce w narodowej drużynie. Nowe kłopoty z tym samym kolanem oznaczają znów niepewność i groźbę powtórki.
Jak zauważa Joan Fontes, więzadło po tak poważnym zabiegu nigdy już nie wraca do dawnego stanu. Ryzyko, że kontuzja się odnowi, zawsze pozostaje, o czym przekonali się kiedyś choćby Ronaldo Nazario czy Roberto Baggio. Klubowi lekarze dobrze o tym pamiętają. Z kolei zawodnik – podobnie jak kiedyś Samuel Umtiti – nie chce zbyt pochopnie zgadzać się na kolejny skalpel, szczególnie gdy gra o mistrzostwa świata.
„Ciągłe odrzucanie konieczności operacji w przeszłości kosztowało karierę Samuela Umtitiego, z czego Gavi na pewno zdaje sobie sprawę. Na ten moment nie ma jednak sensu robienia niepotrzebnych analogii.”
