Sławomir Abramowicz kontuzjowany – Jagiellonia i kadra U21 tracą bramkarza – StolicaSportu.pl

Sławomir Abramowicz wykluczony z gry. Poważny cios dla Jagiellonii i młodzieżówki

Sławomir Abramowicz Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 0:1
fot. Marcin Szymczyk

Alarmujące informacje docierają z obozu reprezentacji Polski do lat 21 – podstawowy bramkarz młodzieżówki i Jagiellonii, Sławomir Abramowicz, doznał poważnej kontuzji łokcia podczas treningu. Uraz może wykluczyć go nawet na dwa miesiące, a informatorzy kadry nie wykluczają konieczności operacji. To fatalne wieści zarówno dla drużyny z Białegostoku, jak i dla Biało-Czerwonych tuż przed kluczowymi meczami eliminacyjnymi.

Pech nie opuszcza Jagiellonii Białystok w najważniejszym momencie jesieni. Podczas zgrupowania reprezentacji Polski do lat 21 poważnej kontuzji doznał Sławomir Abramowicz, podstawowy golkiper zarówno kadry młodzieżowej, jak i białostockiego klubu. Uraz bramkarza tuż przed eliminacyjnymi meczami może wywrócić plany obu drużyn do góry nogami.

Sytuację wyjaśnił rzecznik młodzieżowej reprezentacji, Szymon Tomasik, w rozmowie z serwisem Meczyki.pl. – Mam bardzo złe wieści – na wczorajszym treningu kontuzji doznał Sławomir Abramowicz. Niewykluczone, że Sławek wypadnie na kilka ładnych tygodni. Dziś udał się na badania – uraz więzadłowy w łokciu. Pierwsze diagnozy jeszcze przed badaniem mówią o nawet 6-8 tygodniach przerwy. Niewykluczone, że Sławka czeka operacja – przyznał Tomasik.

Mam bardzo złe wieści – na wczorajszym treningu kontuzji doznał Sławomir Abramowicz. Niewykluczone, że Sławek wypadnie na kilka ładnych tygodni. Dziś udał się na badania – uraz więzadłowy w łokciu. Pierwsze diagnozy jeszcze przed badaniem mówią o nawet 6-8 tygodniach przerwy. Niewykluczone, że Sławka czeka operacja.
Szymon Tomasik w rozmowie z Meczyki.pl

Jego miejsce między słupkami reprezentacji Polski U21 mają szansę zająć Aleksander Bobek albo Marcel Łubik. W klubie z Białegostoku zaś rozpalają się emocje wokół dwóch młodych zmienników – 17-letniego Adriana Damasiewicza i 19-letniego Miłosza Piekutowskiego. Sytuacja nie pozostawia złudzeń – szkoleniowcy będą musieli błyskawicznie znaleźć nowe rozwiązania na newralgicznej pozycji między słupkami.

Wybrane dla Ciebie