Siemieniec o prowadzeniu młodego talentu Jagiellonii. Jak rozwija Oskara Pietuszewskiego? – StolicaSportu.pl

Siemieniec o Pietuszewskim. "Musi poznać krytykę, pochwałę i ławkę"

Adrian Siemieniec Legia Warszawa - Jagiellonia Białystokn 3:1
fot. Jan Szurek

W Jagiellonii Białystok rośnie gwiazda, o której coraz głośniej nie tylko w Polsce. Oskar Pietuszewski szturmem wdarł się do pierwszego składu, błyszczy skutecznością i prowokuje dyskusje o powołaniu do seniorskiej kadry. Adrian Siemieniec – trener, który nie boi się stawiać na młodych – wyjaśnia, dlaczego nie zamierza chronić 17-latka przed trudnościami. Według niego każda pochwała, krytyka i nawet ławka rezerwowych to nieodłączny element dojrzewania przyszłej gwiazdy.

Oskar Pietuszewski jeszcze kilka miesięcy temu był kojarzony głównie z młodzieżowymi boiskami. Dziś nie tylko regularnie wychodzi w pierwszym składzie Jagiellonii Białystok, ale też zdobywa ważne bramki, a w kadrze U-21 wręcz zachwyca skutecznością (cztery gole i dwie asysty w czterech spotkaniach). Zainteresowanie transferem młodego pomocnika rośnie, lecz – jak ujawnili działacze klubu – nie ma szans na jego odejście przed końcem aktualnego sezonu.

Atmosfera wokół 17-latka mocno się podgrzewa. Kibice coraz głośniej domagają się, by selekcjoner Jan Urban powołał Pietuszewskiego do seniorskiej reprezentacji. Kluby zagraniczne rzucają okiem na Białystok, ale piłkarz i tak zostaje w Jagiellonii do letniego okienka. Jednak nie sam talent decyduje o losie młodego zawodnika. Zdaniem Adriana Siemieńca, to specyficzne środowisko oraz zetknięcie się z trudnymi momentami czynią z piłkarza kogoś wyjątkowego.

Często go z tym zostawiam. To jest dużo lepsze, bo jeżeli on sam wyciągnie dobre wnioski, to po co interwencja? Musi poznać wiele smaków życia. Krytykę, pochwałę, ławkę, wejście z ławki, pierwszy skład, bycie poza kadrą, rotacje w trakcie treningu. Reaguję wtedy, kiedy reakcja jest potrzebna.
Adrian Siemieniec dla Tomasza Ćwiąkały [tłum. - red.]

Trener Jagiellonii podkreśla, że nie zamierza chronić Pietuszewskiego przed naturalnym rozwojem wydarzeń w piłce. Młody zawodnik ma poczuć, czym jest presja, jak smakuje ławka i czym różni się gra od pierwszej minuty od obecności poza kadrą meczową. Zdaniem Siemieńca, samodzielność i umiejętność radzenia sobie z porażkami oraz sukcesami przychodzą dzięki takim doświadczeniom.

Jagiellonia zamierza trzymać się swojego planu – Pietuszewski ma czas na rozwój, a żadne szybkie transfery nie wchodzą w grę. W Białymstoku nikt nie zamierza przyspieszać kariery na siłę. Liczy się dojrzałość zbudowana nie tylko na pochwałach, ale i na chwilach trudnych, gdy trener czasem celowo zostawia młodego gracza samemu sobie, by ten nauczył się wyciągać wnioski z własnych błędów.

Wybrane dla Ciebie