Fatalne wieści dla Milika. Juventus nie zgłosił go do rozgrywek

Arkadiusz Milik nie został zgłoszony do gry w tegorocznej Lidze Mistrzów. Choć niedawno przedłużył kontrakt do 2027 roku, kontuzje i długa przerwa sprawiają, że przyszłość 31-letniego Polaka w klubie z Turynu stoi pod dużym znakiem zapytania. Co oznacza taka decyzja włoskiego giganta dla napastnika, który ostatni mecz rozegrał jeszcze w czerwcu zeszłego roku?
Arkadiusz Milik po raz ostatni pojawił się na murawie w czerwcu, kiedy to doznał pechowej kontuzji podczas meczu Polski z Ukrainą (3:1). Ta sytuacja okazała się dla napastnika brzemienna w skutkach – cały sezon musiał odpuścić, a powrót do pełni sił wyraźnie się przedłużał. Mimo to pod koniec kwietnia Juventus zdecydował się na przedłużenie kontraktu aż do połowy 2027 roku.
Wydawać by się mogło, że istnieje pomysł na ponowne wprowadzenie Milika do zespołu. Jednak świeżo ogłoszona decyzja klubu pokazuje zupełnie inny kierunek – 31-letni napastnik nie znalazł się na liście 23 piłkarzy uprawnionych do gry w tegorocznej Lidze Mistrzów. Brakuje go w kadrze „Starej Damy” na fazę ligową Champions League – mimo że Juventus właśnie tam będzie mierzył się z takimi rywalami jak Borussia Dortmund, Real Madryt, Sporting Lizbona czy AS Monaco.
Powody sportowe są trudne do przeoczenia. Milik, od momentu transferu z Olympique Marsylia w 2022 roku, łącznie rozegrał w barwach Bianconerich 75 spotkań. W tym czasie dołożył do klubowego dorobku siedemnaście goli i dwie asysty, ale seria problemów zdrowotnych zahamowała jego rozwój w drużynie z Turynu.
Media spekulują o ofercie dla Milika ze strony Samsunsporu, rywala Legii Warszawa w fazie ligowej Ligi Konferencji.