Jeremy Sochan na treningu San Antonio Spurs

Kilka tygodni intensywnych przygotowań, wielka mobilizacja i... przykra niespodzianka. Jeremy Sochan wypadł ze składu reprezentacji Polski na EuroBasket z powodu urazu mięśnia łydki. Decyzję o wycofaniu się z kadry podjęto wspólnie z lekarzami i klubem. Teraz młody koszykarz NBA wraca do San Antonio Spurs, by skupić się na pełnej rehabilitacji i przygotować się do kolejnego sezonu w najlepszej lidze świata.
Wiadomość o absencji Jeremy'ego Sochana w nadchodzącym EuroBaskecie spadła na fanów jak grom z jasnego nieba. Po intensywnych miesiącach treningów, marzenia o występie z Orłem na piersi przerwał uraz mięśnia łydki.
Według informacji sztabu medycznego reprezentacji, Sochan zgłosił ból łydki, a kontrolne badania wykazały konieczność całkowitego odstawienia treningów i meczów na pewien czas. Mimo optymizmu zawodnika, lekarze jasno ocenili, że nie zdąży wrócić do pełnej sprawności przed rozpoczęciem mistrzostw.
W sprawę zaangażowali się przedstawiciele zarówno Polskiego Związku Koszykówki, San Antonio Spurs, jak i rodzina oraz agent gracza. Po wspólnych konsultacjach ustalono, że najrozsądniejszym wyjściem dla zdrowia Sochana będzie powrót do Stanów i poddanie się tam rehabilitacji.
Jestem bardzo rozczarowany, ale z powodu urazu mięśnia łydki niestety nie będę mógł zagrać dla Polski na tegorocznym EuroBaskecie. Przez ostatnie kilka miesięcy ciężko na to pracowałem, a czas treningów i gry z kadrą były niesamowite. To wyjątkowa grupa i naprawdę cieszyłem się na bycie częścią tego zespołu – mówił rozgoryczony Sochan.
Sam zawodnik zaznacza, że według lekarzy powinien być zdolny do pełnych treningów już na starcie zgrupowania San Antonio Spurs przed nowym sezonem ligi NBA. W Polskich kibicach bez wątpienia pozostanie niedosyt, choć wiadomo było, że gra zdrowiem, zwłaszcza u tak młodego talentu, to zawsze jazda po cienkiej linii.