Jackson jednak w Bayernie?

Nicolas Jackson Maxi Oyedele

Transfer Nicolasa Jacksona z Chelsea do Bayernu Monachium może wydarzyć się tuż przed zamknięciem okna transferowego. Po tym, jak londyńczycy w ostatniej chwili zerwali wcześniejsze ustalenia, bawarski klub wznowił rozmowy. W grę wchodzą różne opcje transferu, a cała sytuacja budzi coraz większe emocje zarówno u piłkarza, jak i byłych graczy Chelsea.

Nicolas Jackson może jeszcze dziś zmienić barwy klubowe. Napastnik Chelsea był już jedną nogą w Bayernie Monachium, gdy oba kluby uzgodniły warunki wypożyczenia na kwotę 13 milionów funtów z opcją wykupu za 56,3 miliona.

Negocjacje przyspieszyły, a Jackson poleciał nawet do Monachium, jednak Chelsea niespodziewanie wycofała się z transakcji po kontuzji Liam’a Delapa w wygranym 2:0 meczu z Fulham. Klub z Londynu obawia się dłuższej nieobecności Delapa, co sprawiłoby, że pozostaliby praktycznie tylko z Joao Pedro jako nominalnym napastnikiem.

Niezadowolony z takiego obrotu spraw Jackson wraz ze swoim agentem Ali Baratem pozostali w Niemczech, próbując wypracować powrót do rozmów transferowych. Chelsea zareagowała, ściągając z wypożyczenia Marc’a Guiu z Sunderlandu, co otwiera drogę do ewentualnego odejścia Senegalczyka już po dwóch latach od transferu na Stamford Bridge za 32 miliony funtów.

Obecnie Chelsea nie jest już skłonna zaakceptować pierwotnych warunków i domaga się transferu definitywnego lub wypożyczenia z obowiązkiem wykupu, co budzi opory w Bayernie. Niemcy początkowo przekierowali swoją uwagę na Ademolę Lookmana z Atalanty, ale – jak informuje Standard Sport – negocjacje z Chelsea zostały wznowione i w Monachium znów pojawił się optymizm na zamknięcie transferu przed poniedziałkowym deadlinem.

Krytyka sposobu, w jaki Chelsea zarządza przyszłością Jacksona, narasta. Były piłkarz londyńczyków, Frank Leboeuf, ostro skomentował działania klubu:

„Nicolas Jackson to człowiek. Nie jest przedmiotem. Nie chcesz go, bo uważasz, że nie nadaje się do twojego zespołu, więc go oddajesz – nawet na wypożyczenie. Ale potem nie możesz go wzywać z powrotem tylko dlatego, że masz kontuzję. To po prostu brak szacunku”

Wybrane dla Ciebie