Kapitalny gol Zielińskiego daje Polsce zwycięstwo nad Nową Zelandią – StolicaSportu.pl

Zieliński ratuje Polskę. Minimalne zwycięstwo nad Nową Zelandią

Piotr Zieliński Gol
fot. Marcin Szymczyk

Piotr Zieliński uratował twarz reprezentacji, zdobywając jedyną i spektakularną bramkę, w skromnym zwycięstwie nad Nową Zelandią (1:0). Goście częściej testowali polskiego bramkarza, a nerwy na Stadionie Śląskim trwały niemal do końca.

Napięcie na Stadionie Śląskim wisiało w powietrzu, bo choć reprezentacja Polski typowana była na zdecydowanego faworyta, to Nowa Zelandia przez długie minuty była groźniejsza. Polacy grali niemrawo, mnożyły się niecelne podania, a kibice przecierali oczy ze zdumienia, widząc liczbę prób ofensywnych nowozelandzkiej ekipy.

Do przerwy biało-czerwoni nie potrafili złamać defensywy rywali, a najbardziej zapracowanym piłkarzem okazał się Bartłomiej Drągowski. Golkiper Fiorentiny co chwilę musiał ratować kolegów, gdy Nowozelandczycy decydowali się na kolejne strzały. Z polskiej strony jedynie Piotr Zieliński i Michał Skóraś próbowali trafić do siatki, zakończyło się to jednak na blokach i niecelnych uderzeniach. Najbliżej gola było w 40. minucie, kiedy duet Skóraś–Szymański dwukrotnie został zatrzymany przez bramkarza gości.

Z początkiem drugiej połowy Jan Urban sięgnął po świeżą krew i dokonał aż czterech zmian. W miejsce Drągowskiego, Szymańskiego, Wiśniewskiego i Frankowskiego pojawili się Grabara, Świderski, Kiwior oraz Wszołek. Zdecydowanie ożywiło to grę, a już po pięciu minutach fani zobaczyli to, na co czekali – efektowne trafienie Zielińskiego. Pomocnik Interu Mediolan kapitalnie wykończył akcję z pola karnego, a futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.

To futbolówki w siatce więcej razy już nie oglądaliśmy. Polacy mieli okazje, lecz ich skuteczność znowu zawiodła. Na plus należy zaliczyć debiuty Jana Ziółkowskiego i Arkadiusza Pyrki.

Wybrane dla Ciebie