Grosicki bohaterem Pogoni. Raków pokonany!

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 0:0 Kamil Grosicki
fot. Marcin Szymczyk

Kiedy Pogoń Szczecin najbardziej potrzebowała impulsu, właśnie Kamil Grosicki odpalił petardę. Kapitan Dumy Pomorza rozwiązał trudny mecz przeciwko Rakowowi Częstochowa precyzyjnym, nie do obrony uderzeniem. Piłkarz, który już żegnał się z kadrą, ponownie pojedzie na zgrupowanie reprezentacji Polski, a jego forma nie pozostawia złudzeń – wciąż jest motorem napędowym zespołu. Kibice, świadkowie trafienia, nagrodzili go owacją na stojąco.

Jak tylko Pogoń Szczecin wpadła na mur Rakowa Częstochowa, od razu stało się jasne, że nie będzie to łatwy wieczór. Gospodarze przez większość pierwszej połowy bili głową w ścianę, a Raków nie zamierzał tanio sprzedawać skóry. Dwie zmarnowane okazje Dumy Pomorza tylko podgrzewały atmosferę na stadionie. To była idealna chwila, by przypomniał o sobie Kamil Grosicki.

Kapitan Pogoni wziął sprawy w swoje ręce tuż po przerwie. W 57. minucie, po rzucie rożnym i zablokowanej pierwszej próbie uderzenia, to właśnie 37-latek huknął na bramkę Kacpra Trelowskiego. Bramkarz Rakowa mógł jedynie patrzeć, jak piłka wpada do siatki i po chwili kibice wiedzieli: „Turbogrosik” znów zrobił różnicę.

Choć boisko opuścił w 71. minucie, żegnany przez fanów owacją, jego wkład w mecz był niepodważalny. José Pozo zameldował się na murawie, a opaskę kapitańską przejął Linus Wahlqvist. Reakcja trybun nie pozostawiała złudzeń – Szczecin wciąż szanuje swojego lidera i liczy, że to nie było ostatnie takie trafienie Grosickiego.

Co ciekawe, już jutro pomocnik Pogoni, po oficjalnym pożegnaniu się z kadrą w czerwcu, zamelduje się na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Wszystko dzięki namowom nowego selekcjonera, Jana Urbana. Obecnie brakuje mu zaledwie pięciu występów do magicznej setki w narodowych barwach. Piłkarz „znów odda kadrze serce” – takie właśnie słowa padają w kontekście jego powrotu do reprezentacji.

Wybrane dla Ciebie