Rafa Benitez zostanie nowym trenerem Drągowskiego i Świderskiego

Karol Świderski i Bartłomiej Drągowski wkrótce pod wodzą zwycięzcy Ligi Mistrzów? Panathinaikos Ateny szykuje wielką zmianę na ławce trenerskiej – hiszpański szkoleniowiec Rafa Benitez ma przejąć zespół po Rui Vitorii, co podaje grecki serwis Gazzetta.gr. Mimo że sezon dla 20-krotnego mistrza Grecji nie rozpoczął się najlepiej, włodarze postawili na człowieka z imponującym CV, który już niebawem przejmie stery.
Karol Świderski i Bartłomiej Drągowski w barwach Panathinaikosu poprzedni sezon zakończyli tuż za mistrzami Grecji, co pozwoliło sięgnąć po awans do europejskich pucharów. Sielanka jednak nie trwała długo – po siedmiu kolejkach nowej kampanii stołeczny zespół ugrzązł dopiero na siódmym miejscu z dorobkiem zaledwie 9 punktów.
Tak słaba postawa nie mogła ujść uwadze włodarzy klubu. Jak informuje Gazzetta.gr, za wyniki zapłacił dotychczasowy szkoleniowiec Rui Vitoria, który pożegnał się z pracą. Panathinaikos nie zwlekał z decyzją – na horyzoncie pojawiło się znane nazwisko. Wszystko wskazuje na to, że klub wybierze Rafę Beniteza – byłego triumfatora Ligi Mistrzów.
Hiszpański trener według doniesień podpisze kontrakt do czerwca 2027 roku, z możliwością przedłużenia o kolejny sezon. Ceną za doświadczenie Beniteza będzie około 4 miliony euro rocznie wydane na niego i jego sztab. Oficjalny debiut legendy ławki trenerskiej spodziewany jest jeszcze w tym tygodniu. W czwartek wciąż drużynę ma poprowadzić tymczasowy szkoleniowiec, natomiast nie jest wykluczone, że Benitez zobaczymy już w weekendowym meczu z Asterasem Tripolis.
CV Beniteza robi wrażenie – wśród prowadzonych przez niego ekip znajdziemy Liverpool, Valencię, Inter Mediolan czy Real Madryt. Największe sukcesy święcił jednak na Anfield, gdzie w sezonie 2004/2005 sięgnął z The Reds po Ligę Mistrzów. W Hiszpanii dwukrotnie zdobywał tytuł mistrza kraju. Ostatni raz prowadził Celtę Vigo w kampanii 2023/24.
Czy doświadczenie Beniteza pozwoli przezwyciężyć kryzys Panathinaikosu i rozwinąć polskich zawodników? Na odpowiedzi kibice będą musieli jeszcze chwilę zaczekać, ale jedno jest pewne – taki trener na ławce to rzadkość w greckiej piłce.