Odrodzony Grealish błyszczy w Evertonie

Jack Grealish po latach spędzonych w Manchesterze City wreszcie rozwinął skrzydła w Evertonie. Już na starcie sezonu Anglik nie tylko szybko wywalczył miejsce w podstawowym składzie, ale dokonał czegoś, co nie udało mu się nigdy wcześniej – zgarnął prestiżową nagrodę Player of the Month w Premier League. To doskonały sygnał, że 30-latek ma szansę powrócić do roli kluczowej postaci na angielskich boiskach.
Jack Grealish latem zamienił Manchester City na Everton i wydaje się, że ta decyzja tchnęła w niego nowe życie. Angielski skrzydłowy, który przez ostatnie sezony coraz rzadziej grał pod wodzą Pepa Guardioli, od początku rozgrywek w barwach The Toffees prezentuje wyborną dyspozycję.
Czytaj także
Kiedy Manchester City sprowadzał Grealisha za rekordową kwotę, oczekiwania były ogromne. Piłkarz cieszył się z sukcesów, zdobywając Ligę Mistrzów oraz trzykrotnie mistrzostwo kraju. Jednocześnie jednak z każdym sezonem pełnił coraz mniej znaczącą rolę w ekipie z Etihad. Po wspólnej decyzji o rozstaniu, Grealish trafił do Evertonu na wypożyczenie, szukając nowego impulsu do rozwoju.
Pierwszy występ w nowych barwach zaliczył przeciwko Leeds, wchodząc na boisko w drugiej połowie. Następnie Grealish wskoczył do pierwszego składu i od razu pokazał, na co go stać – w wygranym starciu z Brighton zanotował dwie asysty. W kolejnym spotkaniu, gdy Everton ograł Wolverhampton 3:2, Anglik znów popisał się dwoma ostatnimi podaniami przy golach kolegów.
Błyskotliwe wejście do zespołu nie uszło uwadze obserwatorom ligi. Grealish został właśnie wybrany zawodnikiem miesiąca Premier League, co jest dla niego zupełnie nowym doświadczeniem. Dotąd nawet w sezonie, w którym miał 6 goli i 12 asyst, nagroda przechodziła mu koło nosa. Teraz, jako dziesiąty piłkarz Evertonu w historii, sięgnął po prestiżowe wyróżnienie i – jak zauważa OptaJoe – potwierdza spektakularne odrodzenie pod banderą The Toffees.