Arteta jasno wskazuje faworyta po transferze Isaka do Liverpoolu

„Liverpool jest najsilniejszy” – takie słowa padły z ust Mikela Artety po zaskakującym transferze Alexandra Isaka do zespołu z Anfield. Arsenal trzeci sezon z rzędu zakończył ligę na drugim miejscu i kibice liczyli, że wreszcie nadejdzie przełom. Niestety, rekordowy zakup przez głównego rywala burzy optymizm. Tymczasem trener The Citizens, Pep Guardiola, nie daje się ponieść fali zachwytów i przekonuje, że to Erling Haaland zostaje numerem jeden na świecie.
Mikel Arteta otwarcie przyznał, że po transferze Alexandra Isaka do Liverpoolu, to właśnie drużyna z Anfield jest głównym kandydatem do mistrzostwa Anglii. Tak mocnej deklaracji nie słyszeliśmy od szkoleniowca Kanonierów od dawna, zwłaszcza że Arsenal od trzech sezonów nie potrafi przeskoczyć „czerwonych”.
Do tej pory to właśnie Isak miał być największym marzeniem transferowym Arsenalu, ale na przeszkodzie stanęła oferta Liverpoolu – aż 125 milionów funtów, co ustanowiło rekord na Wyspach. Trener The Gunners nie owijał w bawełnę zapytany podczas konferencji prasowej: „To oni są najsilniejsi, mają najbardziej decydujących graczy na rynku w Europie. Świetnie się wzmocnili”.
Wielu ekspertów, z Garym Neville’em na czele, spodziewało się, że Arsenal wreszcie przełamie trwającą od 2004 roku niemoc i sięgnie po upragniony tytuł. Jednak najnowszy ruch Arne Slota, czyli pozyskanie Isaka, przywrócił Liverpool na szczyt bukmacherskich notowań.
Arteta, mimo nowej rzeczywistości, nie zamierza odpuszczać: „Musimy patrzeć na siebie i szukać rozwiązań, które pozwolą być lepszym od nich. To wszystko.”
Tymczasem o wyścigu zbrojeń wypowiedział się również Pep Guardiola. Szkoleniowiec Manchesteru City nie daje Liverpoolowi pełnej przewagi, choć przyznaje, że kwota transferu nie jest przypadkowa: „Isak musi być klasowym napastnikiem, patrząc na to, ile Liverpool za niego zapłacił.”
Czytaj także
Guardiola nie zgadza się jednak z opinią, że Isak jest najlepszym snajperem globu: „Erling jest trochę ponad. Każdy może mieć własne zdanie – jedni wskażą Mbappe, inni Messiego, jeszcze inni Cristiano Ronaldo. Dla mnie podział jest jasny, nie zamieniłbym Haalanda na żadnego gracza.”
Liverpool znajduje się w idealnym położeniu – wygrał wszystkie trzy pierwsze mecze sezonu, w tym ostatni, skromnie 1:0 z Arsenalem. Cały szczyt ligi śledzi więc, czy siła drużyny Arne Slota utrzyma się do końca kampanii.
Arteta podkreślił po spotkaniu: „Arne znakomicie podsumował – gdybyśmy grali dziesięć razy, osiem skończyłoby się remisem, raz wygralibyśmy my, a raz Liverpool. Decydujące okazały się drobne detale. Wciąż jest nad czym pracować, choć drużyna prezentuje już naprawdę wysoki poziom.”