Jonatan Braut Brunes wraca do składu Rakowa Częstochowa przed starciem z Ardą Kyrdżali

Jonatan Brunes
fot. Marcin Szymczyk

Sytuacja Jonatana Brauta Brunesa w Rakowie Częstochowa nabrała nagłego zwrotu. Choć norweski napastnik jeszcze niedawno trenował z rezerwami i wydawało się, że pożegna się z klubem, właśnie otrzymał kolejną szansę. Decyzja zapadła tuż przed decydującym starciem z Ardą Kyrdżali w eliminacjach Ligi Konferencji UEFA. Trener Marek Papszun przyznaje, że sytuacja została wyjaśniona, a Brunes wraca do rywalizacji na określonych warunkach. Tym samym temat głośnego rozstania na razie odchodzi na bok.

W Rakowie Częstochowa Jonatan Braut Brunes ponownie znalazł się w centrum uwagi. Napastnik, który jeszcze niedawno trenował z rezerwami, wraca do składu na starcie z Ardą Kyrdżali w eliminacjach Ligi Konferencji UEFA.

Ostatnie tygodnie pod Jasną Górą były burzliwe. Norweg nie chciał grać, powołując się na problemy zdrowotne – za kulisami mówiło się o próbie wymuszenia transferu. Klub zdecydował się odsunąć Brauta Brunesa od pierwszego zespołu, a ten przez pewien czas pracował z rezerwami, co tylko rozgrzało atmosferę wokół jego przyszłości.

Niespodzianka przyszła jednak tuż przed decydującą fazą eliminacji do Ligi Konferencji UEFA – nazwisko Brunesa pojawiło się na liście powołanych na mecz z Ardą Kyrdżali. Pojawiła się więc szansa na odwrócenie kart, ale nie przyszło to samo z siebie. Klub i zawodnik odbyli poważne rozmowy, które otworzyły drogę do powrotu Norwega do drużyny, oczywiście na konkretnych zasadach.

Trener Marek Papszun na konferencji prasowej przekonywał: "Sytuacja na tę chwilę jest wyjaśniona. Jest w kadrze meczowej, jest traktowany jak każdy inny gracz. Jest w rywalizacji. Oczywiście, to, co się stało, to się nie odstanie. Czekamy na reakcję zawodnika.” Zaznaczył przy tym, iż wszystko odbyło się z udziałem drużyny. Wyraźnie dał do zrozumienia, że powrót Brunesa to efekt dialogu zarówno na linii trener-zespół, jak i zawodnik-klub.

„Na pewnych warunkach Jonatan wrócił do drużyny. Chciałbym, żeby tak do tego podeszli także kibice. Na dzisiaj jest to sytuacja wyczyszczona” – podsumował szkoleniowiec Rakowa.

Zawodnik dostał od klubu kolejną szansę i przynajmniej na razie wszystko wskazuje na to, że temat rozstania przycichł. Jednak czy ten spokój rzeczywiście utrzyma się przez resztę sezonu?

Wybrane dla Ciebie