Alonso daje sygnał. Piłkarz Realu musi poczekać na szansę
Szkoleniowiec Realu Madryt, Xabi Alonso, odważnie wprowadza własne porządki na Santiago Bernabeu. Pomimo wielkich oczekiwań wobec brazylijskiej perełki, Endricka, to właśnie młody napastnik znalazł się w centrum spekulacji transferowych. Klub coraz poważniej rozważa jego wypożyczenie, choć sam zawodnik nie ukrywa, że chce walczyć o miejsce w drużynie. Sytuacja Brazylijczyka może wkrótce całkowicie się odmienić.
Xabi Alonso przejął latem stery w Realu Madryt po Carlo Ancelottim i od razu zaczął wprowadzać własne zasady. Przywiązanie do dyscypliny defensywnej i wyraźne zwiększenie rywalizacji wewnątrz zespołu stały się znakiem rozpoznawczym nowego trenera.
Czytaj także
Już na samym początku swojej kadencji, Alonso mocno wpłynął na politykę transferową: do drużyny dołączyli Dean Huijsen, Alvaro Carreras i Trent Alexander-Arnold, natomiast odejście Gonzalo Garcii zostało zablokowane. Wciąż mówi się o poszukiwaniu kolejnych wzmocnień – w szczególności środkowego pomocnika oraz obrońcy, ale to tematy odłożone do zimy lub kolejnego lata.
W zupełnie innej sytuacji znalazł się Endrick. Młody Brazylijczyk, który miał błyszczeć w ataku Królewskich, na razie jest zmuszony zadowolić się rolą zmiennika Kyliana Mbappe. Klub chciałby, by napastnik został wypożyczony na początku 2026 roku, tym bardziej że ze względu na uraz mięśnia dwugłowego jeszcze nie zadebiutował u Alonso. Ciekawostką jest, że pomimo znalezienia się na ławce podczas starć z Espanyolem i Levante, Endrick nie otrzymał nawet minuty.
Jakby tego było mało, władze Realu naciskają na wypożyczenie nastolatka, jednak sam zawodnik nie zamierza rezygnować z walki o miejsce. Póki co upiera się, że pragnie udowodnić swoją wartość w Madrycie – i dopiąć swego bezpośrednio na Santiago Bernabeu. Ostateczna decyzja najprawdopodobniej zapadnie zimą, z założeniem, iż potencjalne wypożyczenie nie przewidywałoby opcji wykupu.
