Diabate na liście życzeń Lecha, w grze 2 mln euro

Ibrahim Diabate
fot. https://www.gais.se/

Lech Poznań nie zwalnia tempa i poluje na napastnika z prawdziwego zdarzenia. Jak donosi szwedzki dziennikarz Daniel Kristoffersson, na liście życzeń mistrza Polski znalazł się Ibrahim Diabate. Ten zawodnik błyszczy w Allsvenskan nieprzypadkowo – zdobył już 16 goli, co czyni go liderem klasyfikacji strzelców. Zainteresowanie piłkarzem wyrażają też zagraniczne kluby, a cena za transfer ma być konkretna. Czy Lech sięgnie po afrykańskiego snajpera?

Lech Poznań szykuje się do kolejnych roszad kadrowych, stawiając tym razem na wzmocnienie linii ataku. Po serii transferów tego lata, poszukiwany pozostaje konkretny napastnik, który powalczy o miejsce obok Mikaela Ishaka. Dotychczasowe ruchy nie przyniosły oczekiwanej jakości – ściągnięty zimą Mario Gonzalez nie spełnił pokładanych nadziei.

Z najnowszych informacji szwedzkiego "Sportbladet" wynika, że na celowniku mistrza Polski znalazł się Ibrahim Diabate. Ten 25-latek to prawdziwy kat bramkarzy w tamtejszej ekstraklasie – dla GAIS zdobył już 16 goli i dorzucił 3 asysty, przez co prowadzi w klasyfikacji ligowych strzelców.

Lech nie jest jednak jedynym klubem zainteresowanym Diabate. Według tych samych ustaleń napastnika obserwują też takie marki jak Auxerre, Genk czy HSV. Zawodnik ma za sobą ciekawe doświadczenia – w młodości trenował w Hiszpanii, występując w rezerwach zarówno Atletico Madryt, jak i Sevilli, a także miał okazję zadebiutować w pierwszej drużynie Mallorki.

Kwota, jakiej żąda GAIS za swojego lidera, pozostaje tajemnicą. Szacuje się jednak, że Szwedzi mogą oczekiwać nawet 2 miliony euro za transfer. Dla Lecha nie byłby to wydatek nie do przeskoczenia, zwłaszcza po tegorocznym transferze Pablo Rodrigueza za ponad milion euro – poznaniacy potwierdzili, że potrafią sięgnąć głębiej do kieszeni po wartościowego napastnika.

Wybrane dla Ciebie