Widzew Łódź zremisował z Wisłą Płock

Łukasz Sekulski
fot. Marcin Szymczyk

Widzew zremisował u siebie 1:1 z Wisłą Płock w 4. kolejce Ekstraklasy. Gole padły w pierwszej połowie.

W sobotnim meczu 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Widzew Łódź podejmował Wisłę Płock, która do tej pory jako jedyna drużyna mogła pochwalić się kompletem punktów. Zapowiadało się więc spotkanie na styku, bez wyraźnego faworyta, a emocje, zgodnie z oczekiwaniami, pojawiły się na boisku już w pierwszej połowie.

Do pierwszej bramki doszło w 36. minucie, gdy Łukasz Sekulski efektownie ograł Ricardo Visusa i precyzyjnym strzałem pokonał golkipera Widzewa, Macieja Kikolskiego. Było to trzecie trafienie napastnika Wisły w sezonie, które chwilowo ustawiło spotkanie na korzyść gości.

Widzew nie czekał długo z odpowiedzią. Już pięć minut później, w 41. min, Juljan Shehu dynamicznie wdarł się w pole karne i uderzył w sposób techniczny, zaskakując zasłoniętego bramkarza Wisły, Rafała Leszczyńskiego

Po zmianie stron kolejne gole już nie padły. Najbardziej kontrowersyjnym momentem była sytuacja z 77. minuty, gdy Mariusz Fornalczyk upadł w polu karnym po starciu z Marcusem Haglindem-Sangre. Sędzia początkowo wskazał na 11. metr, ale po dłuższej analizie postanowił cofnąć decyzję, co podsyciło napięcie na trybunach.

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1. Widzew po czterech kolejkach zgromadził siedem punktów, natomiast Wisła Płock utrzymała pozycję lidera z dorobkiem 10 oczek. 

Wybrane dla Ciebie