Thuram woli Juventus niż miliony z PSG i Arabii Saudyjskiej

Khephren Thuram został w Turynie, mimo kuszących ofert zarówno z Paryża, jak i z Bliskiego Wschodu. Według informacji z Włoch, zawodnik zupełnie nie rozważał wielomilionowych propozycji od PSG i saudyjskich gigantów, skupiając się wyłącznie na karierze w Juventusie.
W Turynie wyraźnie odetchnęli. Khephren Thuram, jeden z najbardziej obiecujących pomocników, postanowił zostać w Juventusie. Chociaż latem do agenta piłkarza zgłaszały się bogate kluby z Arabii Saudyjskiej oraz najpotężniejszy z krajowych rywali – Paris Saint-Germain – Francuz zupełnie nie był zainteresowany zmianą otoczenia. Jak donosi "Tuttosport", nie chodziło o żadne podwyżki ani dodatkowe bonusy. Thuram od początku sygnalizował, że czuje się dobrze i nie zamierza opuszczać Turynu.
Największe kwoty krążyły jednak ze strony saudyjskich drużyn. Sumy transferu schodziły z pułapu 40–50 milionów euro, a 22-letni pomocnik mógł liczyć na pensję wielokrotnie wyższą od tego, co dostaje w Juventusie. Obecnie zarabia „skromne” 2 miliony euro rocznie, a na Bliskim Wschodzie mógł liczyć na kontrakt przynajmniej sześcio-, a może nawet siedmiocyfrowy. Jednak Thuram nie miał ochoty nawet rozmawiać o tej opcji. Z miejsca polecił agentowi, by zamknął temat propozycji z Arabii Saudyjskiej.
Czytaj także
Nie inaczej wyglądała sprawa z ofertą od PSG. Po Klubowych Mistrzostwach Świata paryżanie sondują przetasowania w środku pola i Thuram znalazł się na czele ich listy życzeń. Tymczasem z Turynu stanowczo szły sygnały, że Francuz żadnych negocjacji nie podejmie, za to koncentruje się w pełni na swojej roli w barwach „Bianconerich”.
„Czuję się dobrze i jestem szczęśliwy w Juve” – miał przekazać najbliższym Thuram, dając jasno do zrozumienia, że interesuje go dalsza gra przede wszystkim w Italii.
Thuram ma ważny kontrakt do 2029 roku i całkowite zaufanie ze strony sztabu szkoleniowego. Klub z powodów finansowych nie rozważa sprzedaży, a sam zawodnik nie zaprząta sobie głowy transferowymi spekulacjami, nawet jeśli PSG może wrócić z kolejną ofertą w przyszłości. Tym bardziej, że stosunki obu klubów stały się ostatnio napięte po transferowych przepychankach dotyczących Randala Kolo Muaniego.