AC Milan znowu na czele Serie A

To nie był zwykły mecz w Mediolanie – Rossoneri walczyli nie tylko o trzy punkty, ale i powrót na szczyt Serie A, spychając lokalnego rywala z fotela lidera. AC Milan, choć przegrywał po przypadkowym golu Robina Gosensa, odpalił w drugiej połowie. Rafael Leao (na zdjęciu) przywrócił nadzieję gospodarzy, trafiając dwukrotnie: najpierw świetnym strzałem, a potem pewnym karnym. Fiorentina, mimo że prowadzi ją były szkoleniowiec mediolańczyków, nie znalazła sposobu na zatrzymanie Portugalczyka. Zwycięstwo 2:1 podsyciło emocje wokół włoskiej ligi, dając Milanowi upragniony awans na czoło tabeli.
AC Milan wyszedł na boisko San Siro pełen sportowej złości i awersji do kompromisów – cel: wygryźć Inter Mediolan z pierwszego miejsca Serie A. Na drodze stała ACF Fiorentina prowadzona przez byłego trenera Milanu, który z pewnością chciał udowodnić coś dawnym podopiecznym.
Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando nerwów, ale jednocześnie przyniosła kuriozalną sytuację. Strahinja Pavlović, choć miał piłkę jak na tacy kilka metrów od bramki, zamiast wbić ją do siatki, posłał ją wysoko ponad poprzeczką, wywołując lawinę rozczarowania na trybunach i wśród kolegów.
W drugiej połowie mecz nabrał rumieńców. W 56. minucie niespodziewanie to goście objęli prowadzenie. Robin Gosens znalazł się w odpowiednim miejscu po zamieszaniu w polu karnym i z zimną krwią wpakował futbolówkę do siatki Milanu. Na trybunach zawrzało, ale gospodarze nie składali broni.
Odpowiedź nadeszła błyskawicznie – wystarczyło siedem minut, by Rafael Leao wpisał się na listę strzelców. Portugalczyk, otrzymawszy sprytne podanie od Pavlovicia, uderzył na tyle precyzyjnie, że David De Gea nie zdołał uratować Fiorentiny. To trafienie poderwało Milan i zamieniło środek meczu w popis ofensywny mediolańczyków.
Na tym emocje się jednak nie skończyły. Tuż przed końcem spotkania sędzia wskazał na jedenasty metr po faulu Fabiano Parisiego. Do piłki podszedł ponownie Leao i, zachowując pełny spokój, pewnie wykończył rzut karny, ustalając wynik na 2:1. Tym samym Rossoneri odrobili straty i sięgnęli po zwycięstwo, które wywindowało ich z powrotem na szczyt Serie A.
Warto zaznaczyć, że Massimiliano Allegri zdał egzamin z taktyki na piątkę – jego podopieczni nie pogubili się pod presją, a Leao udowodnił, że ma papiery na lidera tej drużyny nawet w najbardziej nerwowych momentach.
Ostatecznie to gospodarze mogli świętować, a Inter musi obejść się smakiem, bo derby Mediolanu znów nabierają rumieńców. Emocji w walce o tytuł na Półwyspie Apenińskim na pewno nie zabraknie.
Czytaj także
AC Milan – ACF Fiorentina 2:1 (0:0)
0:1 – Robin Gosens 56'
1:1 – Rafael Leao 63'
2:1 – Rafael Leao (k.) 86'
Składy Milan: Mike Maignan – Fikayo Tomori, Matteo Gabbia, Strahinja Pavlović – Zachary Athekame (57' Santiago Gimenez), Samuele Ricci, Luka Modrić, Youssouf Fofana, Davide Bartesaghi – Alexis Saelemaekers (90' Koni De Winter) – Rafael Leao (90' Cheveyo Balentien)
Fiorentina: David De Gea – Marin Pongracić, Pablo Mari, Luca Ranieri – Dodo, Rolando Mandragora (88' Simon Sohm), Nicolo Fagioli, Hans Nicolussi Caviglia (88' Edin Dzeko), Robin Gosens (69' Albert Gudmundsson) – Moise Kean (77' Roberto Piccoli), Jacopo Fazzini (69' Fabiano Parisi).