Sergio Ramos nie kończy kariery. Legenda Realu chce zostać w Meksyku

„Jestem tutaj szczęśliwy” – stoper CF Monterrey, Sergio Ramos, nie zamierza jeszcze wieszać butów na kołku. Były kapitan Realu Madryt w rozmowie dla hiszpańskich mediów przyznał, że rozważa przedłużenie kontraktu z meksykańskim klubem. Jeśli podpisze nową umowę, zakończy karierę dopiero po swoich czterdziestych urodzinach.
39-letni Sergio Ramos buduje swoją legendę teraz w Meksyku, gdzie dołączył do CF Monterrey na początku obecnego roku. Przechodząc do pięciokrotnego zwycięzcy Ligi Mistrzów CONCACAF, kapitan z duszą przywódcy od razu stał się inspiracją dla młodego pokolenia zawodników w Ameryce Północnej.
Wcale nie tak dawno Ramos szukał klubu w Europie, ale ostatecznie postanowił poczekać i wybrać projekt, który daje mu nowe sportowe bodźce. W rozmowie z El Chiringuito TV nie ukrywał zadowolenia z obecnej sytuacji. Stwierdził wręcz, że „jest mu tutaj bardzo dobrze, nie ma na co narzekać, a Meksyk jest miejscem, gdzie czuje się doskonale traktowany”.
Plotki mówiły, że Ramos zamierza zostać w Monterrey tylko na chwilę, ale sam zainteresowany delikatnie studzi te przewidywania. Przyznał, że jego kontrakt wygasa w grudniu, ale do rozmów o przyszłości podchodzi z otwartą głową i sercem dla klubu. Wyraził nadzieję, że „pozostanie zjednoczony z aktualnym pracodawcą na dłużej”. Co ciekawe, nie sprecyzował, czy myśli jedynie o roli piłkarza, czy może już planuje inną funkcję w klubie.
Czytaj także
— Jest mi tu bardzo dobrze, nie mam na co narzekać. Meksyk to kraj, w którym jestem wspaniale traktowany. Jestem w klubie z ciekawym projektem i mam nadzieję, że ten rok zakończymy udanie. Mój kontrakt wygasa w grudniu, ale mam nadzieję, że pozostaniemy zjednoczeni na dłużej. Czuję się tu komfortowo. Jestem szczęśliwy — podkreślił Ramos w El Chiringuito TV.
Jeśli negocjacje zakończą się sukcesem, Ramos może ogłosić zakończenie kariery dopiero po ukończeniu 40. roku życia. Obecnie stoper notuje solidne liczby w barwach Monterrey. W bieżącej edycji Liga MX Apertura wpisał się na listę strzelców dwukrotnie w 11 meczach, a bramkę zdobył również podczas Klubowych Mistrzostw Świata w starciu z Interem Mediolan.
Wychowanek Sevilli tym samym pokazuje, że końcówka jego piłkarskiej przygody nie musi oznaczać powolnego osuwania się w cień. Wręcz przeciwnie — hiszpańska legenda nadal potrafi zachwycić i rozgrzać trybuny na półkuli zachodniej.