Bayern o krok od kompromitacji w Wiesbaden. Kane dał awans

Bayern Monachium przeżył prawdziwy thriller w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec, gdzie do samego końca musiał walczyć z ambitnym Wehen Wiesbaden. Harry Kane, mimo wcześniejszego zmarnowanego karnego, stał się bohaterem i dał awans mistrzom Niemiec w samej końcówce spotkania. Ten wieczór w Wiesbaden długo pozostanie w pamięci kibiców zarówno gospodarzy, jak i gości.
Spotkanie Bayernu Monachium z Wehen Wiesbaden w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec nie należało do łatwych. Zespół prowadzony przez Vincenta Kompany'ego był faworytem, ale gospodarze od samego początku skutecznie gasili zapędy monachijczyków. W dziesiątej minucie sędzia zaskoczył wszystkich, nie przyznając Bayernowi rzutu karnego za ewidentną rękę jednego z defensorów Wehen.
Ostatecznie los uśmiechnął się do mistrzów Niemiec – w piętnastej minucie arbiter podyktował jedenastkę za faul w polu karnym. Harry Kane, który od początku sezonu jest liderem ofensywy, nie pomylił się i pewnie wykorzystał rzut karny na 1:0.
Bayern nie ruszył szaleńczo do kolejnych ataków, wybierając cierpliwość i spokojne rozgrywanie. Gospodarzy wielokrotnie ratował bramkarz Stritzel, a do przerwy rezultat nie uległ już zmianie.
Po zmianie stron, już w 51. minucie, nowy nabytek FCB Michael Olise dał gościom drugiego gola i wydawało się, że spotkanie zostało zamknięte. Nic bardziej mylnego – grający zaskakująco odważnie Wiesbaden wrócił do walki po trafieniach Kayi w 64. i 69. minucie. Smak sensacji poczuli także kibice na wypełnionej po brzegi BRITA Arenie.
Kiedy Kane stanął przed szansą na ponowne wyprowadzenie Bayernu na prowadzenie z rzutu karnego, Stritzel znów był górą, popisując się podwójną interwencją i zatrzymując Anglika. Nawet wtedy zespół Wiesbaden nie rezygnował, a scenariusz dogrywki wisiał w powietrzu, bo trzecioligowy zespół bronił się z wielką determinacją.
Czytaj także
Decydujący moment nadszedł dopiero w 94. minucie. Błąd bramkarza Wehen w doliczonym czasie wykorzystał Harry Kane, strzelając bramkę na wagę awansu. Bayern po ciężkiej przeprawie wygrał 3:2 i mógł odetchnąć z ulgą, bo niewiele brakowało do sensacyjnej dogrywki.
Przed Bayernem kolejne wyzwania
Pucharowe emocje trzeba szybko zostawić za sobą – już w najbliższą sobotę ekipę Kompany'ego czeka wyjazdowe starcie w Bundeslidze. Fani czekają na Derby Bawarii z Augsburgiem, zaplanowane na 18:30. Czy Bayern wyciągnie wnioski z trudnej przeprawy w Wiesbaden, przekonamy się już niebawem.