Real Madryt czeka na obrońcę Liverpoolu

Real Madryt nie spuszcza oka z Ibrahima Konaté, który wciąż nie podpisał nowej umowy z Liverpoolem. Kontrakt francuskiego defensora wygasa w 2026 roku, a negocjacje utknęły w martwym punkcie. Po ostatnich krytykach za grę przeciwko Bournemouth coraz głośniej mówi się o możliwym odejściu piłkarza, a Hiszpanie chcieliby powtórzyć manewr z transferem za darmo, tak jak w przypadku innych gwiazd Premier League. Bernabéu już marzy o nowym zakotwiczeniu linii obrony.
Real Madryt nie pierwszy raz pokazuje, że potrafi cierpliwie czekać na właściwy moment. Tym razem oczy szefów hiszpańskiej potęgi zwrócone są na Ibrahima Konaté – obrońcę Liverpoolu, którego kontrakt wygasa dopiero w 2026 roku. Okazuje się, że mimo propozycji przedłużenia umowy ze strony The Reds, francuski stoper wciąż nie złożył podpisu na nowym dokumencie. Atmosferę wokół Konaté tylko podsyciły ostatnie krytyczne głosy po jego średnim występie z Bournemouth – drużyna wygrała 4:2, ale kibicom nie umknęły wahania formy defensora.
Czytaj także
Real poluje na okazję – strategia Bernabéu
Jak donosi Ben Jacobs, Liverpool już próbował zatrzymać swojego reprezentanta Francji na dłużej, lecz negocjacje utknęły w martwym punkcie. W takiej atmosferze hiszpańska prasa nie ma złudzeń: na Estadio Santiago Bernabéu rośnie apetyt na ściągnięcie Konaté, i to bez konieczności płacenia odstępnego. Real Madryt, podobnie jak przy okazji zainteresowania Trentem Alexanderem-Arnoldem, liczy na powtórkę manewru, czekając aż kontrakt piłkarza w Anglii wygaśnie.
Wieści o możliwym transferze już rozgrzewają fanów Królewskich do czerwoności. Bernabéu doskonale wie, jak rozgrywać takie sprawy – końcówka obecnej umowy, narastające spekulacje i zniecierpliwienie sympatyków The Reds. Tak rozpoczyna się kolejny transferowy serial. Liverpool będzie musiał mocno się postarać, by nie powtórzył się scenariusz, w którym gwiazdor odchodzi bez żadnej rekompensaty.
Real Madryt obserwuje sytuację Konaté i może spróbować go ściągnąć po zakończeniu kontraktu w 2026 roku, licząc na transfer bez opłat [tłum. - red.].