Cezary Kulesza w centrum skandalu: nagranie z imprezy z politykami PiS ujawnione

„To nieprawda, że takie nagranie istnieje” – przekonywał publicznie Cezary Kulesza, odnosząc się do zarzutów o imprezę w gronie polityków PiS i działaczy PZPN z religijną „Barką” w tle. Gdy prezes zagroził sądem i zażądał sprostowań, redakcja Gońca odpaliła bombę: publikuje filmik, który miał nigdy nie ujrzeć światła dziennego. W kuluarach pytania: czy ten materiał podważy wiarygodność Kuleszy, czy tylko podgrzeje atmosferę wokół związku?
Cezary Kulesza, szef Polskiego Związku Piłki Nożnej, był przekonany, że może spokojnie zaprzeczać wszelkim oskarżeniom, bo – jak twierdził – dowody po prostu nie istnieją. Utrzymywał publicznie, że impreza, na której bawi się w towarzystwie czołowych polityków Zjednoczonej Prawicy przy dźwiękach kultowej pieśni religijnej, to „czysta fikcja”. Problem w tym, że taki film powstał i – mimo wątpliwości etycznych – właśnie został ujawniony.
Zakrapiane spotkanie na szczycie
Początek lipca przyniósł reportaż „Polski Związek Wódki Nożnej”. W nim – jak wynikało z rozmów Gońca z działaczami PZPN – zakrapiane imprezy to nieodłączna część życia związku. Najbardziej pikantny fragment dotyczył domówki w prywatnym mieszkaniu pod koniec 2021 r., podczas której – według informatorów – pojawili się Kulesza, Kamil Bortniczuk i Łukasz Mejza. Na filmie – kilka osób, z prezesem na czele, śpiewa „Barkę”, trzymając się za ramiona i rytmicznie kołysząc. Z twarzy i głosów – każdy mógłby się domyślić, że nastrój raczej nie był suchy.
Jeszcze zanim materiał ujrzał światło dzienne, redakcja wystosowała aż 27 pytań do Kuleszy. Odpowiedzi nie padły ani podczas przeciąganych mailowych obietnic, ani w trakcie spotkania – prezes po prostu nie przyszedł. Zamiast tego pojawiło się tylko oficjalne, dość kategoryczne stanowisko związku.
Czytaj także
Publiczne zaprzeczenia i sprawa w sądzie
Kulesza na wszelkie zarzuty zareagował dopiero po internetowej burzy związanej z reportażem. Najpierw w mediach określił sprawę „pomówieniami”, potem zapowiedział sąd. Wśród żądań sprostowań pojawiały się sformułowania typu: „To nieprawda, że wokół PZPN kręcą się ludzie spod ciemnej gwiazdy” czy „To nieprawda, że w związku kluczową rolę odgrywa wódka”. Ale to cytat dla „Przeglądu Sportowego” zapewnił Kuleszy miejsce na czołówkach:
„Rzekomo autor widział jakieś zdjęcia i nagrania. Nasuwa się pytanie, dlaczego nie przedstawiono tych zdjęć i nagrań? Odpowiedź jest prosta: takie materiały nie istnieją, ponieważ opisywane zdarzenia nigdy nie miały miejsca”.
Ostatecznie, wobec zarzutów o „zmyślanie” historii, Goniec odpowiedział ujawnieniem fragmentu filmu. W domówce uczestniczyli nie tylko działacze, ale ludzie tworzący polityczną elitę tamtego okresu – z ministrem sportu Bortniczukiem i wiceministrem Mejzą na czele.