Alexander Isak na celowniku giganta! 150 mln euro w grze!

Real Madryt znów rozgrzewa piłkarski rynek plotkami o rekordowym transferze. Klub z Santiago Bernabeu mocno interesuje się Alexandrem Isakiem z Newcastle, którego wycena sięga aż 150 milionów euro. Szwedzki napastnik mógłby stworzyć w Madrycie niepowtarzalny duet z Kylianem Mbappe, który właśnie dołącza do hiszpańskiego giganta. Problemem pozostaje jednak cena, jakiej żąda angielski klub – a Real nie zamierza przepłacać. Czy włodarze z Bernabeu zdecydują się na tak odważny ruch, by podnieść poziom ofensywy po nieudanym sezonie?
Real Madryt ponownie znajduje się w centrum transferowych plotek. Według francuskiego serwisu Le10Sport, na celowniku "Królewskich" znalazł się Alexander Isak – napastnik Newcastle United, wyceniany na astronomiczne 150 milionów euro. To właśnie Szwed ma być potencjalnym partnerem dla Kyliana Mbappe i wypełnić lukę w ataku po przeciętnej kampanii w sezonie 2024/25.
Czytaj także
Isak, 25-letni snajper, od paru sezonów regularnie błyszczy skutecznością na boiskach Premier League. Nic dziwnego, że o napastnika zabiegały już takie kluby, jak Liverpool. Mimo licznych ofert, Newcastle twardo stoi przy swoim – za mniej niż 150 milionów euro nie zamierzają oddać reprezentanta Szwecji. Jednak coraz częściej mówi się, że sytuacja piłkarza w klubie robi się napięta. Coraz więcej meczów spędza poza kadrą meczową, co podsyca gorączkę spekulacji o transferze.
Według dziennikarza Richarda Keysa z BeIN Sports, profil Isaka doskonale pasowałby do ofensywy "Królewskich". "Duet Isak-Mbappe przypominałby czasy Ronaldo i Benzemy", stwierdza. Madrycki zespół wyraźnie szuka większej elastyczności z przodu, by uniknąć powtórki rozczarowań z ostatniego sezonu. Jednak czy prezydent Florentino Perez pójdzie na aż tak kosztowny zakup? Nawet na standardy Bernabeu 150 mln euro to kwota, przy której dwukrotnie ogląda się każdą monetę. Newcastle nie zamierza schodzić z ceny, a negocjacje zapowiadają się twardo.
Tymczasem Isak nie kryje już frustracji. Pragnie spróbować sił w wielkim klubie, a sytuacja w Newcastle wyraźnie popycha go ku zmianie barw. Transfer do Madrytu wydaje się być coraz bardziej realny – choć ostatecznie to finansowe realia mogą przesądzić o przyszłości szwedzkiego napastnika.