Radomiak zremisował z Termalicą

Maurides Josue
fot. Marcin Szymczyk

Radomiak Radom zremisował u siebie 1:1 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza na początku 6. kolejki Ekstraklasy. Oba gole padły w ciągu pierwszych 6 minut.

Początek piątkowego spotkania Radomiaka Radom z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza dostarczyło kibicom przy Struga 63 potężnej dawki emocji. Już w 3. minucie Jesus Jimenez wykorzystał błąd obrony gospodarzy, przechytrzył Filipa Majchrowicza i z zimną krwią trafił do siatki.

Gospodarze ledwo zdążyli otrząsnąć się po straconym golu, a już Jan Grzesik rozprowadził akcję, popisując się precyzyjną centrą do Mauridesa. Napastnik Radomiaka celną główką wyrównał stan meczu i trybuny eksplodowały z radości.

Sześć minut, dwa gole i atmosfera, która elektryzowała stadion. W kolejnych fragmentach pierwszej połowy blisko szczęścia był Krzysztof Kubica, ale jego główka zatrzymała się na poprzeczce. Nieco później Bartosz Kopacz zdecydował się na strzał z dystansu i… także tylko poprzeczka uratowała gospodarzy od straty kolejnej bramki. Do przerwy rezultat nie uległ zmianie.

Po zmianie stron piłkarze Radomiaka znów – przynajmniej na chwilę – mogli unieść ręce w geście triumfu, gdy Grzesik wpakował piłkę do siatki, lecz emocje momentalnie ostudził sędzia, dopatrując się spalonego. Mimo kolejnych szarpnięć i prób, obie ekipy musiały zadowolić się remisem.

Wybrane dla Ciebie