Sebastian Szymański wygwizdany przez kibiców Fenerbahce
Sebastian Szymański przeżywa właśnie najtrudniejszy czas od momentu przenosin do Fenerbahce. Polak nie dość, że stracił miejsce w pierwszym składzie, to jeszcze stał się obiektem nieprzychylności ze strony trybun.
Sytuacja Szymańskiego w stambulskim klubie pogorszyła się wyraźnie po odejściu José Mourinho. Nowy trener, Domenico Tedesco, nie widzi w reprezentancie Polski kluczowego ogniwa. W ostatnich pięciu spotkaniach ligowych tylko dwukrotnie rozpoczął mecz w wyjściowej jedenastce, a nawet wtedy nie dotrwał na boisku do końca pierwszej połowy.
Kibice „Kanarków” (jak nazywani są piłkarze Fenerbahce) okazali swoje niezadowolenie podczas ostatniego starcia z Fatihem Karagümrük. Szymański zameldował się na murawie dopiero w 78. minucie, a przy każdym jego dotknięciu piłki słychać było głośne gwizdy. Sytuacja zrobiła się na tyle nieprzyjemna, że wsparcia udzielili mu nawet koledzy z zespołu, którzy podbiegli, by go wesprzeć.
Czytaj także
Powodem takich reakcji fanów jest głęboko zakorzeniona niechęć, wynikająca z letnich plotek o transferze. Według kibiców Szymański bardzo mocno naciskał na przejście do Olympique'u Lyon. Ostatecznie do transferu nie doszło, bo sam Mourinho zablokował rozmowy – co dziś jest powodem do frustracji dla tureckich fanów, którzy pamiętają, że Polak był jednym z ulubieńców portugalskiego szkoleniowca. Dodatkowym punktem zapalnym stała się także zmarnowana przez Szymańskiego sytuacja w meczu.
Statystyki Polaka w Turcji wciąż robią wrażenie: na koncie ma już 123 występy, 22 gole i 30 asyst. Tymczasem słabe nastroje wokół jego osoby oraz powracający temat przenosin do Lyonu sprawiają, że przyszłość reprezentanta Polski w Stambule jawi się jako bardzo niepewna.
