Paweł Dawidowicz o przyszłości: nie wyklucza powrotu do Hellasu Verona
Paweł Dawidowicz opuszczając Hellas Verona po siedmiu latach, wybrał się na nowe wyzwania do Arabii Saudyjskiej. Krótki epizod na Bliskim Wschodzie zakończył się jednak szybciej niż wielu przewidywało, a polski obrońca obecnie pozostaje bez klubu.
Dawidowicz trafił do Hellasu już w 2018 roku, początkowo na wypożyczenie z lizbońskiej Benfiki. Szybko jednak stał się ważną postacią drużyny z Werony – przez siedem sezonów wystąpił aż w 180 meczach, wielokrotnie pełniąc rolę kapitana. Problemów nie brakowało, głównie przez kontuzje, lecz i tak jego obecność na murawie była solidnym punktem defensywy klubu.
Czytaj także
Ostatecznie 17-krotny reprezentant Polski postanowił nie przedłużać kontraktu z włoskim zespołem. Kusząca oferta z Arabii Saudyjskiej, opiewająca na 1,3 miliona euro rocznie, sprawiła, że postawił na zmianę otoczenia. Jednak już po kilku tygodniach, ze względu na złe samopoczucie swoje i rodziny w nowym kraju, rozwiązał kontrakt i powrócił do Europy bez przynależności klubowej.
W rozmowie z portalem CalcioHellas.it Dawidowicz przyznał, że Werona jest mu szczególnie bliska. „Werona jest dla mnie jak drugi dom. Kupiłem tam dom i tam urodził się mój syn. Fanom mogę tylko podziękować za to, jak mnie traktowali, z szacunkiem i wsparciem, przez te wszystkie lata” – tak wspominał pobyt w klubie.
Pytany o ewentualny powrót do Hellasu, Dawidowicz stwierdził krótko: „Nigdy nie mów nigdy...”, zostawiając sprawę otwartą. Jak się okazuje, na ten moment nie wróci jeszcze do włoskiej Serie A. W udzielonym wywiadzie zdradził bowiem, że prowadzi obecnie negocjacje z dwoma klubami spoza Włoch.
