Nicola Zalewski oficjalnie w Interze Mediolan do 2029 roku
Nicola Zalewski, jeden z najbardziej obiecujących polskich piłkarzy ostatnich miesięcy, właśnie potwierdził swoją przyszłość w Interze Mediolan. Transfer, który wzbudzał wiele spekulacji, został w końcu oficjalnie zamknięty. Polak podpisał nowy kontrakt do połowy 2029 roku, co oznacza stabilizację w jego karierze na najwyższym poziomie europejskiej piłki. To zaskakująca i ważna wiadomość dla kibiców reprezentacji Polski i fanów Serie A.
Nicola Zalewski to bez wątpienia jedna z najjaśniejszych postaci w polskiej piłce nożnej ostatnich miesięcy. Jego dynamiczna gra na lewej flance zarówno w reprezentacji Polski, jak i w klubie, przyciąga uwagę ekspertów i kibiców. Do niedawna przyszłość zawodnika była tematem licznych spekulacji, ale teraz wszystko stało się jasne.
Według informacji podanych przez dziennikarza Nicola Schirę na platformie X (dawniej Twitter), Inter Mediolan zdecydował się na wykupienie Zalewskiego z AS Romy. Transfer został sfinalizowany za kwotę sześciu milionów euro. Co równie ważne, piłkarz podpisał z klubem z Mediolanu kontrakt obowiązujący do końca czerwca 2029 roku, co gwarantuje mu stabilność i pozwala skupić się na dalszym rozwoju.
W sezonie 2024/2025 Zalewski rozegrał 34 spotkania, zdobywając bramkę i zaliczając trzy asysty – statystyki, które potwierdzają jego rosnącą wartość na boisku. Obecnie jego wartość rynkowa według serwisu Transfermarkt wynosi około 12 milionów euro. W barwach Interu wystąpił już 17 razy, co świadczy o tym, że klub zaufał jego umiejętnościom.
Decyzja Interu o wykupie reprezentanta Polski nie jest przypadkowa. Klub z Mediolanu widzi w Zalewskim zawodnika, który może stanowić ważny element drużyny przez kolejne lata. Zawodnik ma dopiero 23 lata i przed sobą spory potencjał rozwoju, co czyni go atrakcyjnym aktywem na rynku transferowym.
Fani polskiej piłki na pewno przyjmą tę wiadomość z ulgą i nadzieją, ponieważ stabilizacja w klubie takiego piłkarza wpływa pozytywnie na jego formę i dyspozycję w reprezentacji.
